Czy tłumaczenie jest prawidłowe? Kryteria oceny poprawności wykonania tłumaczenia w świetle wymogów przewidzianych dla egzaminu na tłumacza przysięgłego
Klient, który otrzymuje tekst zleconego tłumaczenia przygotowanego przez tłumacza przysięgłego, może niekiedy zastanawiać się, jak sprawdzić, czy tłumaczenie zostało wykonane prawidłowo. Czy jest jakiś sposób, aby to zrobić?
Klient mówi „sprawdzam” – czyli za co odpowiada tłumacz przysięgły
Z jednej strony rodzi się pytanie o to, czy jest w ogóle sens rozważać kwestię weryfikacji otrzymanego tłumaczenia. Przynajmniej w przypadku tłumaczenia poświadczonego wykonywanego przez tłumacza przysięgłego jego autor – tłumacz posiadający uprawnienia zawodowe na podstawie wpisu na listę Ministra Sprawiedliwości – umieszcza na końcu tekstu formułę poświadczającą, w której ręczy za zgodność treści tłumaczenia z oryginałem lub kopią dokumentu źródłowego, podpisuje się, opatruje tłumaczenie pieczęcią. Poświadczenie to bardzo istotny element tłumaczenia, ponieważ w ten sposób tłumacz wyraźnie bierze odpowiedzialność za wykonane tłumaczenie – nie tylko względem klienta, ale również osób trzecich i podmiotów, którym to tłumaczenie będzie przedstawione. Odpowiedzialność ta – poza wymiarem czysto etycznym – może być w różny sposób egzekwowana, począwszy od odpowiedzialności cywilnej (w końcu tłumacz odpowiada z tytułu rękojmi za wady dzieła wobec zamawiającego, a także za wyrządzenie szkody), poprzez odpowiedzialność zawodową na gruncie ustawy o zawodzie tłumacza przysięgłego, aż po odpowiedzialność karną za poświadczenie nieprawdy w dokumencie lub przedstawienie fałszywego tłumaczenia.
Kompetencje do weryfikacji pracy tłumacza przysięgłego
Z drugiej strony klient najczęściej nie jest osobą kompetentną do rozstrzygania o poprawności tłumaczenia, nawet posiadając bardzo dobrą znajomość danego języka obcego. Należy mieć na uwadze, że tłumacz jest (a przynajmniej powinien być) ekspertem nie tylko w danym języku, ale także w technikach i strategiach tłumaczeniowych oraz w zakresie specjalistycznej terminologii z dziedziny, którą się zajmuje. To, co klientowi wydaje się nieprawidłowym tłumaczeniem, może w istocie wynikać z przemyślanej decyzji tłumaczeniowej podjętej przez tłumacza przysięgłego, w którego opinii – w oparciu o znajomość niuansów językowych, których nie jest świadomy klient – taki sposób oddania treści jest prawidłowy.
Tłumacz przysięgły ma obowiązek zachowania bezstronności
Kolejna kwestia to ustawowy obowiązek zachowania bezstronności przez tłumacza przysięgłego, o którym klienci, w tym niestety biura tłumaczeń, niekiedy nie wiedzą lub zapominają. Tłumacz, wykonując tłumaczenie na rzecz klienta, nie ma obowiązku (a wręcz nie może) działać w interesie tego klienta – w tym sensie, że nie może „naginać” tłumaczenia tak, aby ułatwić klientowi osiągnięcie jego celu związanego tłumaczeniem. Klient z kolei nie może ingerować w treść tłumaczenia – właśnie ze względu na zasadę zachowania bezstronności przez tłumacza. To bowiem sam tłumacz bierze odpowiedzialność za swoje tłumaczenie, przez co nie powinien ulegać sugestiom terminologicznym czy żądaniom modyfikacji tekstu tłumaczenia, które nie wynikają z jego własnego przekonania. Tłumacz w ramach swojej działalności – tak jak notariusz – odpowiada za pewność obrotu prawnego i gospodarczego. Choć zawód tłumacza przysięgłego nie jest wprost określony w przepisach prawa jako zawód zaufania publicznego, to w istocie, na zasadzie analogii, za taki należy go uznawać.
Przykładowo, tłumaczenie umowy zlecone tłumaczowi przez jedną ze stron musi być równie pewne i rzetelne również dla drugiej strony. Ze stanowczym sprzeciwem tłumacza przysięgłego powinny spotkać się próby nasuwania własnej interpretacji tłumaczonych treści przez klienta, a tym bardziej – występujące dość często – prośby o poprawienie nazwiska, dopisanie adresu, numeru paszportu itp., których to elementów nie ma w dokumencie źródłowym lub są one niepoprawne. Wszelkie nieścisłości w dokumencie, który ma być tłumaczony, należy, o ile to możliwe, usuwać przed zleceniem tłumaczenia – oczywiście wyłącznie w legalny sposób, poprzez wniosek o sprostowanie, usunięcie omyłek itp. kierowany do instytucji, która dokument sporządziła. Usuwanie tego typu błędów jest niemożliwe na etapie tłumaczenia.
Aspekt bezstronności tłumacza niewątpliwie stawia zlecającego w trudnej sytuacji, jeśli chodzi o możliwość kwestionowania poprawności tłumaczenia, bowiem może dojść do zderzenia tego, co klient uważa za niepoprawne czy też niespełniające jego oczekiwań, z tym co stanowi obiektywny wybór tłumacza oparty na jego rozumieniu dokumentu i podjętych – w ramach zasady bezstronności – wyborach tłumaczeniowych. Niemniej jednak – biorąc pod uwagę to, że klient zamawia tłumaczenie i płaci za nie – nie można odmówić mu prawa do kwestionowania przynajmniej oczywistych nieprawidłowości czy też nieprawidłowości stwierdzonych w razie potrzeby przez biegłego.
Co to znaczy, że tłumaczenie, które wykonał tłumacz przysięgły, jest niepoprawne?
Pojawia się kolejna kwestia – co to znaczy, że tłumaczenie jest niepoprawne, jakie kryteria należy wziąć pod uwagę, przy ocenie poprawności tłumaczenia? Jeśliby zagłębić się w wypowiedzi przedstawicieli translatoryki reprezentujących różne nurty i teorie tłumaczeniowe na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat, należałoby zamieścić w tym miejscu kilkunastostronicowy traktat, z którego ostatecznie i tak trudno byłoby wysnuć jedną odpowiedź na powyższe pytanie.
Należy jednak pamiętać, że tłumaczenie poświadczone (uwierzytelnione) to specyficznie, prawnie uregulowana czynność, więc do kryteriów wynikających z prawa należałoby się odwołać w celu oceny jakości tłumaczenia. Sama Ustawa o zawodzie tłumacza przysięgłego (t.j. Dz. U. z 2019 r. poz. 1326) mówi dość niewiele – przede wszystkim trzeba przytoczyć to, że tłumacz przysięgły jest obowiązany do wykonywania powierzonych mu zadań ze szczególną starannością i bezstronnością, zgodnie z zasadami wynikającymi z przepisów prawa. Wydaje się, że do oceny jakości tłumaczenia można posiłkowo zastosować kryteria oceny wynikające z Rozporządzenia w sprawie szczegółowego sposobu przeprowadzenia egzaminu na tłumacza przysięgłego z 24 stycznia 2005 r. (t.j. Dz. U. z 2020 r. poz. 124), wydanego na podstawie ww. ustawy. W §8 tego aktu wskazano umiejętności punktowane przy ocenie złożonego egzaminu pisemnego. Są to umiejętności:
- tłumaczeniowe, obejmujące:
- stronę merytoryczną tłumaczenia (zgodność treści przekazanej w tłumaczeniu z treścią oryginału),
- stronę terminologiczną tłumaczenia (terminologia i frazeologia języka specjalistycznego),
- stronę formalną tłumaczenia (znajomość formalnych zasad wykonywania tłumaczeń poświadczonych); oraz
- językowe, w szczególności poprawność:
- interpunkcyjną,
- ortograficzną,
- gramatyczną,
- leksykalną (leksyka niespecjalistyczna)
- stylistyczną.
Rozporządzenie przewiduje także pojęcie „błędu krytycznego”, powodującego istotne naruszenie sensu tekstu źródłowego, za który można obniżyć punktację o maksymalnie 10 punktów w kategorii umiejętności tłumaczeniowych za każdy błąd. Za każdy z tłumaczonych tekstów osobno kandydat może otrzymać 50 punktów (po 25 za stronę tłumaczeniową i językową). Przy czterech tekstach egzaminacyjnych maksymalny wynik to zatem 200 punktów, przy czym egzamin zdaje się od 150 punktów.
Kryteria oceny egzaminu na tłumacza przysięgłego a ich stosowanie do oceny jakości realnych tłumaczeń
W kontekście rozumienia poszczególnych kryteriów warto odwołać się w tym miejscu do publikacji prof. Marka Kuźniaka pt. „Egzamin na tłumacza przysięgłego w praktyce. Język angielski – analiza językowa”. Niewielki darmowy fragment zamieściło na swojej stronie wydawnictwo C.H. Beck: https://www.ksiegarnia.beck.pl/media/product_custom_files/1/3/13631-egzamin-na-tlumacza-przysieglego-w-praktyce-jezyk-angielski-analiza-jezykowa-marek-kuzniak-darmowy-fragment.pdf
Na kanwie powyższych kryteriów można zastanawiać się, czy tłumaczenie niewadliwe, poprawne czy prawidłowe to takie, które spełnia wszystkie te kryteria, tj. tłumaczenie, które otrzymałoby na egzaminie 200 punktów. Pomijając sam ocenny charakter niektórych kryteriów, trudno przyjąć takie założenie – tym bardziej, że nawet na egzaminie dopuszczalny próg błędów to 50 punktów, które stanowią 25%. Tłumaczenie warte maksymalną ilość punktów to pewien ideał, punkt odniesienia, względem którego dokonuje się pomiaru jakości faktycznych tłumaczeń wykonanych przez zdających egzamin kandydatów (choć oczywiście nie można wykluczyć, że takie doskonałe tłumaczenie któryś z kandydatów sporządzi). Jak pokazują tegoroczne wyniki egzaminu na tłumacza przysięgłego języka angielskiego, zdający plasują się w większości bliżej granicy 150 punktów. Potencjalna liczba punktów, które tłumaczenie mogłoby uzyskać na egzaminie, nie przekłada się zatem w sposób bezpośredni na ocenę rezultatu pracy tłumacza przysięgłego wykonanego na zlecenie klienta, choć może być do tej oceny pomocna.
Jak ustalić, że tłumaczenie poświadczone jest wadliwe?
Należy przede wszystkim brać pod uwagę ustawowy obowiązek tłumacza przysięgłego w zakresie zachowania szczególnej staranności. Tłumaczenie należy też traktować jako „dzieło” w rozumieniu Kodeksu cywilnego, do którego z kolei stosuje się odpowiednio przepisy o rękojmi przy sprzedaży. Z uwzględnieniem specyfiki tłumaczenia, w szczególności tłumaczenia poświadczonego, wadliwym wydaje się być tłumaczenie, które nie ma właściwości wynikających z okoliczności lub przeznaczenia czy też nie nadaje się do celu, o którym zamawiający poinformował tłumacza przy zawarciu umowy, a tłumacz nie zgłosił co do niego zastrzeżeń (przy czym należy mieć na uwadze, że tłumacz nie ma obowiązku znać różnych procedur, w ramach których klient może pragnąć przedstawić tłumaczenie, i to klient winien upewnić się, czy tłumaczenie zostanie przyjęte np. przez zagraniczne organy administracyjne), a także tłumaczenie niekompletne (z wyłączeniem elementów, które niekiedy pomija się w tłumaczeniu w świetle zasad formalnych sporządzania tłumaczeń – np. niewypełnione nieistotne części formularza).
Za wadliwe uznać należy niewątpliwie tłumaczenie zawierające błąd krytyczny – tzn. powodujące istotne naruszenie sensu tekstu źródłowego. I to nawet, jeśli hipotetycznie takie tłumaczenie – pomimo dość bolesnej dla zdającego utraty 10 punktów – nadal „przeszłoby” egzamin. Z kolei trudno za wadliwe uznać tłumaczenie np. brytyjskiego dowodu rejestracyjnego, w którym tłumacz przysięgły języka angielskiego prawidłowo oddał wszystkie dane – tak, że polski urzędnik w Wydziale Komunikacji jest w stanie bez żadnych wątpliwości sporządzić polskie dokumenty dla pojazdu – a zawiera kilka błędów ortograficznych, stylistycznych czy interpunkcyjnych lub tłumacz nie do końca dobrze opisał jakiś element graficzny bądź źle oznaczył końcówki wierszy. Z kolei tłumaczenie ewidentnie niechlujne w zakresie aspektów językowych i formalnych, nawet jeśli te niedociągnięcia nie przełożyły się na błędy merytoryczne, można byłoby zakwestionować pod kątem niezachowania szczególnej staranności. W końcu umiejętności językowe odpowiadają za połowę możliwej do uzyskania liczby punktów na egzaminie na tłumacza przysięgłego.
Błędy merytoryczne w tłumaczeniu poświadczonym
Mimo wszystko największym niebezpieczeństwem wydają się rażące (krytyczne) błędy zmieniające sens tekstu źródłowego, w tym błędy w nazwiskach, datach urodzenia i innych danych czy też oczywiste błędy terminologiczne. Te pierwsze – oczywiste omyłki – można łatwo wychwycić i właściwie do ich stwierdzenia oraz wykazania błędności tłumaczenia nie potrzeba specjalisty. Nieco trudniej może być z błędami terminologicznymi. Trzeba sobie uświadomić, że tłumaczenie – a w szczególności przekład prawniczy, który często podejmują tłumacze przysięgli – to nie transkodowanie, w którym pojęciu w języku A odpowiada w stosunku 1:1 pojęcie w języku B. Tak jak przepis prawa ma często wiele interpretacji, tak też można znaleźć wiele różnych ekwiwalentów tłumaczeniowych jednego pojęcia, a każdy z tłumaczy będzie obstawał przy tym, że to on ma rację. Weryfikacja błędu terminologicznego może wymagać oka dobrego specjalisty, analizy problemu tłumaczeniowego i oceny, czy tłumacz wykazał staranność w poszukiwaniu ekwiwalentu, czy zastosował dostępne mu narzędzia, np. uwagi tłumacza w nawiasie itp.
„Prawidłowość” tłumaczenia
Samo pojęcie „prawidłowości” czy „poprawności” tłumaczenia, które pojawiło się w tytule tego artykułu, jest niekoniecznie zbieżne z pojęciem „wadliwości” w sensie prawnym, a przedstawiciele translatoryki mają niekiedy ambiwalentny stosunek do kwalifikowania tłumaczenia jako prawidłowego czy nieprawidłowego.
W opinii autora niniejszego tekstu nie należy jednak zbytnio relatywizować kwestii prawidłowości czy poprawności tłumaczenia, ponieważ dojdzie się w końcu do wniosku, że każde tłumaczenie jest w jakimś sensie dopuszczalne. Bez wątpienia jest wiele, często równie skutecznych sposobów przekazania danej treści – ale prawidłowość tłumaczenia zależy od tego, czy realizuje ono swój cel. W tłumaczeniach prawniczych chodzi o przekazanie pewnego komunikatu prawnego z tekstu źródłowego do tekstu docelowego, tłumaczenie prawnicze jest bowiem, jak pisze Susan Šarčević (autorka kluczowego dla przekładu prawniczego dzieła „New Approach to Legal Translation”), aktem komunikacji. Zdanie to będzie też prawdziwe w odniesieniu do tłumaczenia poświadczonego w ogóle, bowiem to, za co tłumacz ręczy w formule poświadczającej, to właśnie zgodność tekstu tłumaczenia z tekstem dokumentu źródłowego – innymi słowy, prawidłowe przekazanie komunikatu. Jeśli przekaz ten zakłócają błędy w zakresie aspektów tłumaczeniowych lub językowych – czy też będące niekiedy ich źródłem zwykłe niedbalstwo – tłumaczenie należy ocenić jako nieprawidłowe.
Podsumowanie
Jak pokazują powyższe rozważania, ocena jakości tłumaczenia poświadczonego nie jest tak oczywista, jak mogłaby się wydawać. Uwzględniać w niej należy w szczególności ustawowe obowiązki tłumacza, takie jak szczególna staranność i bezstronność, zasady wynikające z prawa zobowiązań, a także aspekty tłumaczeniowe i językowe, których katalogu posiłkowo można poszukiwać w kryteriach egzaminacyjnych stosowanych przy egzaminie na tłumacza przysięgłego. Nie wszystkie niedociągnięcia tłumaczenia będą powodowały jego wadliwość czy nieprawidłowość jako takiego. Można ponadto wyróżnić błędy oczywiste, ale także i sytuacje, w których pojawi się spór wśród specjalistów co do tego, czy tłumaczenie jest prawidłowe, a nawet co do tego, co owa „prawidłowość” oznacza.
EngLaw – jakość tłumaczeń na pierwszym miejscu
W EngLaw stawiam na skrupulatne i rzetelne wykonywanie tłumaczeń poświadczonych z języka polskiego na angielski i z jezyka angielskiego na polski, mając świadomość spoczywającej na tłumaczu przysięgłym odpowiedzialności. Dlatego też przed wydaniem klientowi tłumaczenia są kilkukrotnie sprawdzane, co ma na celu absolutną minimalizację błędów. Nie przyjmuję zlecenia, jeśli nie jestem pewien, że wystarczy czasu na rzetelne sporządzenie tłumaczenia i jego odpowiednią weryfikację. Przestrzegam przed zlecaniem dużych ilości tekstu na jutro, na już, na wczoraj – i zachęcam do zwrócenia uwagi na to, że tłumaczenie to pewien proces, który musi przebiec od A do Z, aby zapewniony został efekt zgodny ze sztuką i z prawem.
Zapraszam do skorzystania z profesjonalnych usług tłumaczeń poświadczonych i zwykłych.
Tłumacz przysięgły języka angielskiego: Ruda Śląska Halemba
Tłumacz przysięgły języka angielskiego: Ruda Śląska, Mikołów, Katowice, Gliwice, Zabrze i okolice
Usługi zdalne i online
Post your comment